W ROKU 1976 BYŁ NA NASZYCH EKRANACH KIN.OD LAT 18.SZKODA ŻE TERAZ JUŻ NIE KRĘCI SIĘ TAKICH FILMÓW.ATMOSFERA,MUZYKA,GRA AKTORÓW I REŻYSERIA-PERFEKCJA.

Kryminał, a delikatny, spokojny, łagodny, trochę jak "DŁUGIE POŻEGNANIE" Altmana, ale jest frapujący. Warto go obejrzeć już przez wzgląd na reżysera, pierwszą ważną rolę Melanie Griffith, która rzeczywiście jest tu bardzo naturalna. Ale przede wszystkim dla Hackmana - klasa.
I dla Jennifer Warren w roli jakże...

akcja nagle zwalnia, skupiają się na nie wiadomo czym, dopiero przy końcu trochę wracają na właściwy tor.

To jeden z najlepszych oldskulowych kryminałów jakie widziałem. Brawo !!

Wciągający kryminał z genialnym motywem muzycznym.

świetny Hackman bardzo przekonywująca rola, dobra intryga, klimat

Dla mnie atrakcja był występ młodziutkiej M. Griffith - przez wiele lat mojej ulubionej aktorki

Mamy do czynienia z kryminałem w którym nic albo prawie nic nie dzieje się przez 90 % jego trwania. Tak do 1 h 15 min. Kryminał ten mało ciekawi i nie trzyma w napięciu. Podczas oglądania ma się uczucie że to bardziej jakiś obyczaj czy film psychologiczny który w jakiś sposób pokazuje kryzys małżeński bohatera jednak...

Scenariusz momentami idzie na łatwiznę przez wprowadzanie wydarzeń mało prawdopodobnych, by zachować jakie takie tempo. Które zresztą i tak nie jest zbyt wielkie.

jak to wyglada ? no jak? jak drugi człon mojej ksywki

-Idziemy do kina na film Erica Rohmera. Dołączysz ?
-Spasuję. Jego filmy są równie pasjonujące co oglądanie wysychającej farby. :-)