PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=318698}

Za linią wroga II: Oś zła

Behind Enemy Lines II: Axis of Evil
5,3 1 650
ocen
5,3 10 1 1650
Za linią wroga II: Oś zła
powrót do forum filmu Za linią wroga II: Oś zła

Do niedawna sądziłem, że kino zmierza w dobrym kierunku. Choćby pod tym względem, że obserwując dawne produkcje ma się wrażenie ogromnej kiczowatości, na przykład w kinie akcji. Kicz naturalnie musi zaniknąć, aby nie stać się do bólu groteskowy, ludzie wymagają od kina więcej, niż dawniej. Dziś śmiejemy się z Chucka Norrisa, podczas gdy najnowsze dzieła nie odbiegają głupotą od tych starych. Kino powinno dzielić się na takie, którego celem jest opowiedzenie historii, stworzenie czegoś w miarę oryginalnego, a przynajmniej twórczego oraz na takie takie, które ma na celu sprzedanie tytułu w promocji razem z szamponem albo latarką. Do tego drugiego typu filmów zaliczam druga część znakomitego filmu akcji "Za Linią Wroga". Ale jeśli to ma być tylko i wyłącznie proste kino akcji to koniecznie z klasą.

Nie ukrywam, że plakat i tytuł ze znaczkiem "II" to powód, dla którego sięga się po drugą część, która z pierwszą nie ma często nic wspólnego. Z tego samego powodu obejrzałem "dwójkę". Nie spodziewałem się fajerwerków, bo sequel trafił z miejsca na DVD a nie do kin. Jest to jedna z tych kontynuacji, która w rzeczywistości nie jest żadną kontynuacją. Ot po prostu ktoś postanowił zarobić na prawach autorskich. Coraz więcej tego typu drugich i trzecich części możemy oglądać na kinie domowym. Dobrym przykładem jest "Walkin Tall" ("Z Podniesionym Człołem") albo "The Butterfly Effect" ("Efekt Motyla"). Twórcy starają się zachować klimat i schematy z oryginału, sprzedając przy tym zwykle o wiele gorszy produkt (produkt, bo o jakimkolwiek tworze kulturowym nie ma co wspominać). Na dodatek autorzy psują tym sposobem efekt pierwszej, zwykle dobrej części. Najczęściej, a nawet zawsze sprzedają później wszystkie części filmu w pakiecie, ponieważ jako oszukańcza trylogia po prostu ładnie wygląda na półkach.

Całość jest chyba jak nakręcona kamerą cyfrową. Na dodatek operator wymachuje obiektywem na lewo i prawo, starając się stworzyć wrażenie, że akcja nie ma końca. Fabuła jest płytka jak stare gry komputerowe, w których jednym komandosem przemierzaliśmy planszę strzelając do tysięcy wrogów. Bohaterowie, czyli waleczni amerykańscy komandosi obowiązkowo muszą być przystojni, poprawni politycznie i rasowo, męscy i nieustraszeni, plujący koreańskim oprawcom mówiącym po angielsku prostu w twarz. Określiłbym ten film jako kino dla podstarzałych klientów wypożyczalni DVD, którzy siedząc na tapczanie w brudnej białej podkoszulce popijają piwo i podniecają się coraz to kolejnymi wybuchami na ekranie. Innymi słowy - kino dla prawdziwych mężczyzn. Niby całość trwa dosyć krótko, akcji jest sporo, ale naprawdę trudno jest na tym filmie nie zasnąć. Mam wrażenie, że aktorzy zostali zwerbowani z ulicy albo faktycznie nie są to nawet aktorzy, ale prawdziwi Marines. Im poważniejsi starają się być, tym żałośniej wyglądają sceny z nimi kręcone. Podobnie jak najtańsze gry komputerowe, "Za Linią Wroga 2: Oś Zła" powinien być traktowany jako substytut dla filmu, a nie film z prawdziwego zdarzenia. Ładnie zapakowany odpadek i nic więcej.

użytkownik usunięty
_Michal

Ośmielę się dodać swoją opinię pod tak szczegółową recenzją. Brzmi ona - nieporozumienie. Fakt istnienia tego filmu to argument przeciwko kręceniu sequeli (a raczej pseudo-sequeli)...
PS. Niemniej ostatnie sceny (Wiadomości ;-) jest wymowna: moim zdaniem tak właśnie zaprezentowano by takie wydarzenia "opinii publicznej".
Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 6
_Michal

A moim zdaniem krytyka Michała jest trochę wyolbrzymiona. Oglądałam ten film kilka lat temu i z tego co pamiętam - był całkiem w porządku. Oczywiście daleka jestem od twierdzeń, ze to jakaś rewelacja badź arcydzieło kinematografii, ale w piątkowy czy sobotni wieczór spokojnie można obejrzeć.Moja ocena 6/10.

Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 6
_Michal

Dla mnie też film średni. Szczególnie scena jak ten koleś prowadzi ten samochód, podczas gdy kilka godzin wcześniej wbijali mu gwoźdź w rękę i nie powinien nią nawet ruszyć a co mówić prowadzić samochód.

Walka_dalej_trwa

Trudno mi się odnieść do realizmu tej sceny. Nigdy nie miałem wbitego gwoździa w dłoń :P Ale gdyby tak założyć, że nie naruszyli mu ścięgien, to prócz bólu w centralnej części powinien móc nią operować w jakimś tam stopniu...

ocenił(a) film na 6
chryssalid

No raczej ciężko by było nie naruszyć ścięgien
http://gimnazjum3.oswiata-otwock.pl/kronika/uczen/strony/anatomia/dlon.gif
Praktycznie cała dłoń to mięsień. Wystarczy ze jeden się uszkodzi to nie wyprostujesz/zegniesz palca.

Walka_dalej_trwa

Ścięgna są przedłużeniem mięśni, ale nie są mięśniami, np. z przestrzelonym mięśniem przedramienia możesz operować dłonią, o ile nie są uszkodzone ścięgna, jakkolwiek zapewne to bardzo boli :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones