Być może przespałem jakiś fragment, albo to wina tefałenowskiego tłumaczenia i reklam wybijających z rytmu.
Ale nie zauważyłem powodu dla którego gliniarze przestali ścigać Witneya.
Czy możliwe, że zostało to wyjaśnione w rzekomym liście pozegnalnym od prezydenta?
Bo przecież noża do kopert nikt nie skojarzyłby chyba z zabójstwem kochanki.
No dokładnie, na pewno w liście było wyjaśnienie! Stąd to "I'm So Sorry". Dlatego też Walter nie był podejrzany.
Była scena gdzie Seth podczas mycia zębów spotyka Luther'a, który oznajmia mu, że ma sprawdzić telefony, a dowie się kto za tym stoi. Notabene, Seth jako świetny detektyw na pewno miał przeczucie, że główny bohater jest niewinny (tym bardziej po zamachu na niego w kawiarni oraz na jego córkę). Nie zawsze musi być we filmie pokazane dokładnie to co można się domyślić.
to dosc proste, w momencie gdy Burton wraca samochodem w nocy z bialego domu puszcza sobie nagranie z tego malego magnetofonu jak prezydent mowi o zabojstwie. pozniej pod koniec jak ten detekwtyw znajduje Burtona na biurku lezacego widzi kartke na ktorej pisze I'm So Sorry a nad kartka lezy ten sam magnetofon ktorym zostala nagrana rozmowa z prezydentem. stad wiedzial ze Witney nikogo nie zabil i stad rowniez wiedzial dlaczego prezydent sie zabil