Jak na komedię za mało śmieszny, jak na obyczajówkę za lekki. Gra aktorska raczej średnia, choć scenariusz dość ciekawy. Ale pokazał jedną prawdę - świat sportu (każdego) ma coraz mniej wspólnego ze sportem, za dużo tam kasy, układów, układzików i przekrętów. Trzeba przyznać, że aż się chciało żeby właściciel jednak wziął rezerwowych zamiast "gwiazd". Zdecydowanie film z cyklu lekkich, łatwych i przyjemnych, ale z przesłaniem!