Nastawiłem się na trzymający w napięciu świetny thriller szpiegowski. Bardzo zachęciło mnie to, że reżyserem jest Coppola, a główną rolę gra Gene Hackman. Niestety. Zamiast trzymającego w napięciu thrillera szpiegowskiego otrzymałem dramat o życiu speca od inwigilacji, gdzie pokazana jest jego praca, relacje z innymi ludźmi i wyrzuty sumienia przez wydarzenie z przeszłości. Jego praca przemienia się w pasję, a w końcu w obsesję. Dramat. Żaden thriller. Szpiegowski - owszem, ale tylko dlatego pasuje tu ten gatunek, bo główny bohater jest, jak już wcześniej napisałem, specem od inwigilacji. Dość ciekawy początek, ale potem film się dłuży. Po tytułowej rozmowie chce się dowiedzieć kim są rozmawiający ludzie i o czym tak na prawdę mówią. Ale zamiast thrillera, gdzie w każdej scenie uchylany jest rąbek tajemnicy, a widz chce jak najszybciej poznać rozwiązanie, dostajemy to rozwiązanie podane jak na tacy po pewnym czasie. Zamiast odpowiedzi na pytania, które chodzą po naszych głowach, oglądamy relacje Harrego z otoczeniem, a nie tego chcieliśmy.
Moim zdaniem nie jest to żaden thriller. "Rozmowa" jest dramatem opowiadającym o życiu 'podsłuchiwacza'. A przecież nie tego oczekiwaliśmy.
Czy naprawdę gatunek ma dla Ciebie aż tak duże znaczenie? Dzielenie filmów na gatunki to schemat, a trzymanie się schematów robi z człowieka osobę schematyczną, niewykraczającą poza nie. I cóż z tego, że nie jest to film z wartką akcją, skoro i tak jest świetny z racji przedstawionego problemu? No i co ma oznaczać zdanie: "Nie tego oczekiwaliśmy"? Czyżbyś był/a schizofrenikiem/schizofreniczk ą? Czy też wypowiadasz się za jakieś urojone sobie osoby?;)
Mówię o grupie ludzi, z którymi oglądałem ten film. Chodzi o to, że nastawiałem się na coś z wartką akcją i wątkiem szpiegowskim. I to, że takich rzeczy tam nie było, a film był nudny i się dłużył, sprawiło, że się rozczarowałem.
A co do tego gatunku, to jeśli oczekuję thrillera, a dostaję dramat to chyba mogę być rozczarowany. I jestem.
Dla niektórych film jest świetny, a dla niektórych nie. Jak już wcześniej pisałem w innych postach - mam prawo do wyrażania własniej opinii, więc ją wyrażam. Zawsze się powiadało, że o gustach się nie rozmawia. I niech tak zostanie.