Właśnie oglądałem w TV.Gene Hackman jak zawsze zagrał bezbłędnie.Scena egzekucji powala.Z takich filmów -''Przed egzekucja" mi się przypomniało ze świetna rolą Seana Penn'a.Gene przejął mnie bardziej.Zbrodnia za zbrodnię....Kto dał Nam taką władzę w świecie wykreowanej przemocy,gdzie główny bohater tej opowieści jest przegrany od początku?Nic;skrucha,złość,żal i pustka nie zmienią tego.Trochę przynudzający film tak do połowy,poprzez grę aktorów nabrał znaczenia.Faye też świetna,a nawet młody Chris.